wtorek, 12 kwietnia 2016

Premiera Listów do M 2

Cześć.
Wiem, że obiecywałam, że ten post będzie dotyczył smacznych i zdrowych obiadów, jednak postanowiłam zmienić koncepcję i czymś Was zaskoczyć.

W listopadzie  w galerii Złote Tarasy miała miejsce premiera bardzo długo wyczekiwanego filmu „Listy do M 2” w reżyserii Macieja Dejczera. Dzięki czystemu przypadkowi miałam okazję uczestniczyć w tej premierze i obserwować to co się na niej dzieje.

Kino w Złotych Tarasach na tę okazję zmieniło się nie do poznania. Przy samym wejściu został rozłożony długi czerwony dywan, a na samym jego końcu została ustawiona tzw. ”ścianka” na tle której do zdjęć pozowali aktorzy i nie tylko. Nie mogło zabraknąć, oczywiście dekoracji w postaci choinek, lampek świątecznych i bombek – ażeby móc poczuć ten świąteczny klimat.
Warto zaznaczyć, że film ‘Listy do M’ okazał się niesamowitym sukcesem, kiedy to 4 lata temu wszedł do kin. Ludzie hurtowo wykupowali bilety, znaleźli się nawet tacy desperaci, którzy siedzieli na schodach w sali kinowej, byle by tylko zobaczyć film. 

W przypadku „Listów do M 2” nie było inaczej. Po pierwszym weekendzie film zobaczyło 586,610 widzów, bijąc przy tym wszystkie rekordy w tym film Andrzeja Wajdy – „Pan Tadeusz”.
Na premierę przybywały liczne gwiazdy, zaczynając od dziennikarzy poprzez aktorów a na blogerach i modelach kończąc. Atmosfera przed kinem była niesamowita, każdy wyczekiwał ulubionego aktora lub aktorki żeby móc choć przez chwilę popatrzeć na nią lub na niego na żywo i przy odrobinie szczęścia zrobić sobie pamiątkową fotografię. Każda z gwiazd, mimo, że była spóźniona, zatrzymywała się na choć na chwilę, żeby uszczęśliwić swoich fanów i dać im szansę na zrobienie zdjęcia bądź uzyskanie autografu. Można się było spodziewać, że raczej będą robić to niechętnie, ale tym razem pokazali niesamowitą klasę i wielką cierpliwość dla osób ich wyczekujących.
Każdy z gości mógł skorzystać z szatni, która to powstała specjalnie na tę okazję. Następnie szli w stronę czerwonego dywanu i paparazzich, którzy oślepiali swoimi fleszami każdego kto tylko pojawił się w zasięgu ich wzroku. 

Kiedy każda strona była już zadowolona z efektów swojej pracy (gwiazdy z pozowania, paparazzi ze zdjęć), gwiazdy filmu kierowały się do dziennikarzy, żeby odpowiedzieć na ich niezmierni ciekawe pytania. Po zakończeniu wywiadów aktorzy skierowali się do sali kinowej, żeby tam móc podziwiać efekty swojej pracy.


Jak dla mnie, osoby całkowicie postronnej, premiera była bardzo ciekawa, dobrze przygotowana i niezmiernie barwna. Każda gwiazda miała swoje przysłowiowe 5 minut, które miejmy nadzieję dobrze wykorzystała. Dodatkowo udało mi się strzelić kilka bardzo fajnych fotek, która możecie zobaczyć w tej notce.
Zdjęcie z Maciejem Stuhrem było moim marzeniem od kiedy zobaczyłam go w "Listach do M". Akurat Pana Macieja udało mi się złapać z Coście, kiedy jeszcze kompletnie nie wiem, że premiera Listów do M 2 jest w Złotych Tarasach. Pan Maciej był przemiły, bardzo kulturalny i dodatkowo bardzo dystyngowany. Długo zastanawiałam się czy do niego podejść, ale stwierdziłam, że kto nie ryzykuje ten nie zyskuje. ;)

Najmłodszy aktor z jakim udało mi się cyknąć fotkę. Przesymapatyczny dzieciaczek, uśmiechnięty, bardzo niski ;). Widać było po nim lekki stres, ale myślę, że dał sobie radę. 

Pan Marcin Perchuć to moim zdaniem na prawdę świetny aktor, lecz trochę niedoceniony. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dostanie jakaś zajebistą rolę w świetnym serialu. 

Na wstępie muszę powiedzieć, że jestem wielką fanką serialu "Na Wspólnej", więc jeżeli ktoś tak jak ja ogląda ten serial to doskonale wie kogo gra tam ten pan. #polecam

Czy którakolwiek z dziewczyn jest w stanie mi powiedzieć, że nigdy, ale to nigdy nie podobał się jej Maciej Zakościelny? Myślę, że nie! Maciej Zakościelny kojarzy mi się trochę z moim dzieciństwem. Uwielbiałam oglądać filmy z nim w roli głównej, które stawały się hitami od razu, dlatego kiedy go zobaczyłam, nie mogłam się oprzeć i nie poprosić o fotkę. 

Olivier Janiak... Moje kolejne marzenie. Pana Janiaka w TV oglądam od kiedy tylko pamiętam, więc kiedy przyuważyłam go na schodach, podbiegłam szybko i poprosiłam o fotkę. Pan Janiak, oczywiście się zgodził, objął mnie w pasie i podprowadził w inne miejsce żebyśmy na spokojnie mogli zrobić te zdjęcie. Z relacji mojej koleżanki, która stała niedaleko, wiem, że pan Janiak zdjęcie zrobił sobie tylko ze mną, a potem poszedł na premierę. Ja szczęściara :D

Nikodem Rozbicki. Co tu dużo mówić, po zrobieniu sobie z nim tego zdjęcia zakochałam się na przynajmniej 3 dni. Pamiętam, że Nikodem był lekko spóźniony, ale z chęcią i uśmiechem zgodził się na zdjęcie, po czym jak zrobiłam je, powiedział, że musimy zrobić jeszcze jedno, bo na pierwszym nie wiedział gdzie ma się patrzeć. Tym mnie totalnie kupił. Czasem takie nic, potrafi rozładować atmosferę, co jemu się udało. (tak, tak, objął mnie. dziękuje hahaha) 




Pozdrawiam Was bardzo mocno. 
Korni. 

2 komentarze:

  1. tak bardzo zazdroszczę zdjęcia z Zakościelnym!!! :< niezła kolekcja Korni! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie z Zakościelnym i Stuhrem-wielkie zazdro :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń